Kancelaria Frankowicze – adwokat Paweł Borowski

Wygraliśmy już z każdym bankiem w Polsce i uzyskaliśmy korzystny wyrok w sądach w każdym mieście w Polsce. Obecnie na naszym koncie mamy około 1500 korzystnych wyroków dla naszych Klientów w sporach z bankami. Jesteśmy pod tym względem liderem wśród kancelarii adwokackich w Polsce. 

Po kilku dniach od ostatniej wygranej w tym mieście, znowu udało się nam uzyskać bardzo dobre orzeczenie w Gdańsku. Sukces jest tym większy, iż postępowanie zakończyło się szybko a wygrana zapadła w sporze z BPH S.A(następcą prawnym GE Money Bank), którego umowy są specyficzne, a Sądy nie zawsze ustalają ich nieważność. Sąd Okręgowy w Gdańsku w składzie SSO Piotra Telusiewicza dnia 17 sierpnia 2023 r. ustalił nieważność umowy kredytu zawartej przez strony w 2008 roku i zasądził od strony pozwanej na rzecz Klienta kwotę 353.232,16 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie. Jednocześnie Sąd zasądził od pozwanego koszty procesu na rzecz powoda. Wyrok w sprawie o sygn. akt XV C 1840/22 i jest nieprawomocny.

Pozwem z września 2023 roku powód domagał się ustalenia, że zawarta przez niego z pozwanym Bankiem BPH Spółką Akcyjnej z siedzibą w Gdańsku umowa kredytu z 2006 roku jest nieważna. Ponadto domagał się zasądzenia od pozwanego Banku BPH Spółki Akcyjnej z siedzibą w Gdańsku na jego rzecz kwoty 353.232,16 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie. W odpowiedzi na pozew z lutego 2023 roku pozwany domagał się oddalenia powództwa w całości. Pismem procesowym z kwietnia 2023 roku pozwany zgłosił zarzut zatrzymania.

Sąd meriti uznał powództwo za zasadne. Nie mógł również uwzględnić zarzutu zatrzymania strony pozwanej. Jak wskazuje się w doktrynie umowa wzajemna „polega na tym, że świadczenie jednej z nich ma być odpowiednikiem świadczenia drugiej. Świadczenia nie muszą być obiektywnie równoważne czy też ekwiwalentne; decyduje ocena stron. Nie oznacza to, że obiektywna wartość wzajemnych świadczeń jest nieistotna.

Ma ona znaczenie, aczkolwiek zawsze w powiązaniu z elementem subiektywnym, przy rozważaniu, czy umowy nie cechuje wyzysk”. W przytoczonym przepisie mowa o „odpowiedniku”, a tym samym o różnorodnych świadczeniach. W umowie kredytu świadczenia są jednego rodzaju (po obu stronach mają postać pieniądza). Choć w tym przypadku świadczenia nie są równoważne obiektywnie, to subiektywne przekonanie konsumenta o braku równoważności jest oczywiste, tj. konsument znosi jedynie dla osiągnięcia jakiegoś celu ciężar dodatkowych kosztów związanych z kwotą wykorzystanego kredytu.

            Analizowana umowa, nie mogła się również ostać w kontekście zasady swobody umów, wyrażonej w art. 353 [1] k.c. (Strony zawierające umowę mogą ułożyć stosunek prawny według swego uznania, byleby jego treść lub cel nie sprzeciwiały się właściwości (naturze) stosunku, ustawie ani zasadom współżycia społecznego). Nie ulega wątpliwości, że tylko jedna strona mogła w tym przypadku ułożyć stosunek prawny według własnego uznania. Tą stroną nie był jednak kredytobiorca. W kontekście ustalonego stanu faktycznego, można stwierdzić, iż wpływ kredytobiorcy na treść umowy (co miałoby miejsce w przypadku zmian proponowanego przez bank treści wzorca umowy) był znikomy. Kredytobiorca przede wszystkim nie mógł wpływać na treść postanowień umownych, które zostały wymienione w punkcie I. Wszystkie wymienione tam postanowienia prowadziły w konsekwencji do powstania stosunku prawnego, którego treść i cel był sprzeczny z właściwością stosunku, ustawą oraz zasadami współżycia społecznego.

Postępowanie w I instancji trwało 11 miesięcy. Jest to bardzo dobry wynik, biorąc pod uwagę, iż postepowania w I instancji trwają zazwyczaj ok. 2 lata.  Podczas trwającego procesu odbyły się dwie rozprawy. Sąd pominął dowód z opinii biegłego. Po tej czynności Sąd udzielił głosu stronom i postanowił zamknąć rozprawę, odraczając ogłoszenie wyroku. 

Kredytobiorca z tytułu udzielonego uzyskali kwotę 361 tys. zł. Po 16 latach regularnego spłacania rat, pomimo spłaty łącznie ok. 353 tys. zł, saldo kredytu wciąż wynosiło (w przeliczeniu po kursie NBP) 350 tys. zł. Powyższe jaskrawo przedstawia wadliwość stosowanego mechanizmu indeksacji.

Uwzględnienie powództwa oznacza, że kredytobiorca będzie musiał rozliczyć się z bankiem wyłącznie w zakresie udzielonego kapitału (na chwilę wytoczenia powództwa do spłaty kapitału brakowało 8 tys. zł), zatem zysk z wyroku wyniósł 342 tys. zł dla kredytobiorcy.

Sprawę prowadził adw. Paweł Borowski