Katowice są bez wątpienia jednym z naszych ulubionych miast, gdyż co chwile pojawiają się tam pozytywne wyroki na korzyść naszych Klientów. Nie inaczej było w przedmiotowej sprawie. Sąd Okręgowy dnia 11 sierpnia 2021 r. w składzie SSO Katarzyny Zadory ustalił nieważność umowy kredytowej ING BANk ŚLĄSKI oraz zasądził od pozwanego na rzecz kredytobiorców kwotę 227.037,48 zł. z ustawowymi odsetkami z uwagi na uiszczanie nienależnych świadczeń na podstawie ww. umowy.
Dodatkowo Sąd zasądził od pozwanego na rzecz klientów kwotę 11.834,00 tytułem zwrotu kosztów procesu. Klienci Kancelarii uczestniczyli w sporze sądowym przeciwko ING Bank Śląski o sygnaturze I C 1117/20, a wyrok jest nieprawomocny.
Głównym roszczeniem kredytobiorców w pkt 1 było roszczenie o ustalenie nieważności rzeczonej umowy kredytu, z kolei pkt 2 roszczenia głównego początkowo zawierał zasądzenie od pozwanego solidarnie na rzecz klientów kwoty 174.008,85 wraz z ustawowymi odsetkami z uwagi na uiszczanie nienależnych świadczeń na podstawie ww. umowy.
Po rozszerzeniu powództwa kwota w roszczeniu głównym została powiększona do kwoty 227.037,48 zł. Wskazana przez kredytobiorców wysokość dochodzonego roszczenia głównego w pkt 2 petitum pozwu określona została wobec zsumowania rat kredytowych oraz innych kosztów okołokredytowych uiszczonych przez kredytobiorców na rzecz pozwanego z tytułu w całości nieważnej umowy.
Z ostrożności procesowej pozew zawierał także roszczenie ewentualne o zasądzenie od pozwanego solidarnie na rzecz klientów kwoty 61.324,63 zł wraz z odsetkami za opóźnienie. Podstawą roszczenia ewentualnego miało być stwierdzenie możliwości utrzymania umowy w mocy po usunięciu z niej wadliwego mechanizmu indeksacji.
W postępowaniu sądowym każda ze stron powoływała się na liczne i korzystne dla siebie wyroki polskich Sądów oraz TSUE. W celu rozpatrywania roszczenia o zapłatę Sąd najpierw musiał ocenić ważność umowy, gdyż stwierdzenie nieważności przesądza dopiero o możliwości domagania się zwrotu spełnionych świadczeń.
Sąd w wyniku przeprowadzonego postępowania dowodowego uznał, że umowa jest nieważna w całości z powodu bezskuteczności jej głównych postanowień i niedopuszczalności ich zastąpienia innymi ze względu na konieczność utrzymania podstawowych jej elementów decydujących o jej charakterze prawnym, co ostatecznie musiało prowadzić do uwzględnienia powództwa.
W związku z nieważnością powyższej umowy Sąd stwierdził, że wszystkie świadczenia spełnione na rzecz banku są świadczeniami nienależnymi i podlegają zwrotowi na podstawie art. 410 §1.
W niniejszej sprawie Sąd opowiedział się za rozliczeniem zgodnym z teorią dwóch kondykcji. Jest to dominujący pogląd w judykaturze i doktrynie. W przypadku nieważności umowy każda ze stron ma własne roszczenie o zwrot spełnionego świadczenia – bank o zwrot przekazanego kredytu, a kredytobiorcy o zwrot spełnionych świadczeń na rzecz banku.
Postępowanie w I instancji trwało zaledwie dziewięć miesięcy. W międzyczasie odbyła się tylko jedna rozprawa.
Sąd dopuścił dowód z przesłuchania stron, ograniczając go do zeznań powodów. Dodatkowo Sąd postanowił nie uwzględnić wniosku dowodowego w zakresie dowodu z opinii biegłego zgłoszonego przez obie strony.
Powyższe rozwiązanie rzutowało na szybkość postępowania, gdyż nierzadko samo przegotowanie opinii przez biegłego może być bardzo czasochłonne. Po przeprowadzeniu postępowania dowodowego Sąd udzielił głosu pełnomocnikom stron i zamknął rozprawę, odraczając ogłoszenie wyroku.
Klienci z tytułu udzielonego kredytu uzyskali kwotę 241 tys. zł. Po prawie 12 latach regularnego spłacania rat, kredytobiorcom, pomimo spłaty łącznie ok. 213 tys. zł, saldo kredytu wciąż wynosiło (przy przeliczeniu go po kursie średnim NBP) 239 tys. zł. Powyższe jaskrawo przedstawia wadliwość stosowanego mechanizmu indeksacji. Uwzględnienie powództwa oznacza, że bank będzie musiał zwrócić klientom kwotę 227 tys. tytułem zwrotu nienależnych świadczeń, zatem zysk z wyroku wyniósł ok. 466 tys. zł dla kredytobiorców.
Sprawę prowadził adw. Paweł Borowski.