Kancelaria Frankowicze – adwokat Paweł Borowski

Wygraliśmy już z każdym bankiem w Polsce i uzyskaliśmy korzystny wyrok w sądach w każdym mieście w Polsce. Obecnie na naszym koncie mamy około 1800 korzystnych wyroków dla naszych Klientów w sporach z bankami. Jesteśmy pod tym względem liderem wśród kancelarii adwokackich w Polsce. 

Olsztyn to jedno z nielicznych miast, w których mieszczą się Sądy Okręgowe, w którym do tej pory nie odnotowaliśmy wygranej w sprawie „frankowej”. Zmieniło się to w dniu 9 września 2022r., kiedy to tamtejszy Sąd Okręgowy w sprawie o sygn. akt I C 62/21 w składzie Prezesa SA del. Doroty Sienkiel- Scott ustalił, iż umowa kredytu hipotecznego z 2006r. jest nieważna oraz zasądził od pozwanego na rzecz Klientów kwoty po 69.804,51 zł wraz z z ustawowymi odsetkami za opóźnienie. Sąd zasądził od pozwanego na rzecz powodów 100% kosztów procesu, przyznając każdemu z nich kwotę 6.025,50zł. Sąd nie zasądził ww. kwot na rzecz powodów solidarnie, gdyż nie pozostawili już oni w ustroju wspólności ustawowej małżeńskiej. 

Kancelaria w imieniu Klientów w roszczeniu głównym wnosiła o ustalenie nieważności umowy kredytowej, a także zasądzenie od pozwanej na rzecz kredytobiorców kwot nienależnie pobranych rat kapitałowo- odsetkowych. Ewentualnie, w przypadku nieuznania żądania wskazanego wyżej za zasadne, zasądzenie od pozwanej na rzecz Klientów kwoty 38.364,42 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia doręczenia pozwu do dnia zapłaty – wskutek uznania niektórych postanowień ww. umowy za abuzywne w rozumieniu art. 385 (1) kc. 

W uzasadnieniu pozwu powodowie wskazali, że nie dopełniono prawidłowo obowiązku informacyjnego w stosunku do powodów. Podczas opisywania oferty kredytu denominowanego powodowie byli przekonywani o korzyściach płynących z zawarcia takiej umowy – niższe oprocentowanie, niższe raty, a także wyższa zdolność kredytowa.

Jednocześnie obowiązek informacyjny polegający na wskazaniu negatywnych konsekwencji zawarcia takiej umowy, tj. nieograniczonego ryzyka kursowego, asymetrii tego ryzyka między stronami umowy czy stosowania dwóch różnych kursów, które miało wyłącznie uzasadnienie ekonomiczne dla pozwanej (dodatkowy zysk z tego tytułu), nie został w zupełności spełniony. Powodowie nie mieli także możliwości negocjowania postanowień dotyczących mechanizmu denominacji, a same kursy mające zastosowanie do przeliczenia świadczeń umownych miały być ustalane wyłącznie przez pozwaną i wskazywane w tabeli kursów banku.

Postępowanie w I instancji trwało zaledwie 20 miesięcy. W międzyczasie odbyła się tylko jedna rozprawa, na której Sąd przesłuchał powodów. Sąd przesłuchał też świadków. Jednak z drugim z pracowników banku Sad miał trudności w połączeniu zdalnym. Wobec tego co częściowo zeznał świadek Sąd odstąpił od dalszego przesłuchiwania go na piśmie. Sąd postanowił pominąć wniosek obu stron o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego. Sąd odroczył publikację wyroku, która odbyła się tydzień po pierwszej i jedynej rozprawie. 

Powodowie z tytułu udzielonych kredytów uzyskali kwotę 169 tys. zł. Klienci przez 15 lat spłacania kredytu uiścili na rzecz baku kwotę ok. 138 tys. zł. Nadmienić należy, iż pomimo tak dużej wpłaty, saldo kredytu wg Banku wynosiło dalej kwotę 170 tys. zł. Uwzględnienie powództwa oznacza, że bank będzie musiał zwrócić Klientom kwoty wpłaconych rat, a oni będą musieli wyrównać niedopłaty z tytułu udzielonego kapitału ok. 30 tys. zł. 

Sprawę prowadził adw. Paweł Borowski.