Często nasi Klienci posiadają w bankach podwójne umowy kredytowe. Tym samym pojawia się pytanie czy można ustalić nieważność kilku umów w jednym postępowaniu. Jak najbardziej i tak też było w tym w przypadku. Podwójnie wygrana sprawa dotyczył dwóch umów z 2007 roku zawartych przez naszych Klientów z mBankiem. Sąd Okręgowy w Krakowie w składzie SSO Anny Chmielarz w dniu 3 sierpnia 2022r. ustalił nieważność obu umów o kredyt hipoteczny dla osób fizycznych „Multiplan” waloryzowany kursem CHF i zasądził od pozwanej na rzecz powodów kwotę 11.885,00 zł tytułem zwrotu kosztów procesu. Wyrok został wydany w sprawie o sygnaturze I C 308/20 i jest nieprawomocny.
Głównym roszczeniem powodów, zgodnie ze skuteczną praktyką Kancelarii, było roszczenie o ustalenie nieważności rzeczonych umów kredytu. Z ostrożności procesowej pozew zawierał także roszczenie ewentualne o zasądzenie od pozwanej solidarnie na rzecz powodów kwoty 140.668,47 zł wraz z odsetkami za opóźnienie. Podstawą roszczenia ewentualnego miało być stwierdzenie możliwości utrzymania umowy w mocy po usunięciu z niej wadliwego mechanizmu indeksacji.
Sąd wskazał, iż żadna z przedmiotowych umów kredytu nie mogła być traktowana jako kredyt w walucie obcej, ale w walucie polskiej indeksowanej do franka szwajcarskiego. Jak wyjaśniono wyżej tzw. czysty kredyt walutowy to taki, którego wysokość jest wyrażona w tej walucie, a co istotne, kredyt zostaje wypłacony i jest spłacany w tej samej walucie obcej. Kredyt taki nie zawiera żadnej klauzuli waloryzacyjnej, gdyż jest ona z oczywistych względów zbędna.
O tym, w jakiej walucie jest kredyt decyduje zatem waluta, w jakiej na podstawie umowy bank wypłacił środki pieniężne, ponieważ kredytem jest przekazana kredytobiorcy kwota środków pieniężnych. Umowa o kredyt w złotych, indeksowany do kursu waluty obcej, charakteryzuje się właśnie tym, że Bank zobowiązuje się oddać do dyspozycji kredytobiorcy kwotę w złotych, stanowiącą równowartość wskazanej w umowie ilości waluty obcej, przedmiotem świadczenia jest kwota w złotych i tylko taką może otrzymać kredytobiorca.
Sąd przeprowadził dowód z zeznań świadka, pracownika banku, których treść okazała się jednak nie przydatna w niniejszej sprawie. Zauważyć w tym miejscu dodatkowo należy, że jak wynika z dokumentów umowy wymieniony świadek nie brał udziału w podpisywaniu umowy z powodami, nadto od czasu zawarcia przedmiotowych umów kredytowych w 2007 r. upłynęło 15 lat, a zatem trudno wymagać od ewentualnych świadków-pracowników Banku, aby pamiętali szczegóły spotkania z powodami, jeżeli nawet byliby wówczas obecni. Sąd pominął dowód z opinii biegłego sądowego z zakresu bankowości i finansów, mając na względzie zebraną w sprawie dokumentację.
Powodowie z tytułu udzielonych kredytów uzyskali kwotę 360 tys. zł. i 73 tys. zł. Po 13 latach regularnego spłacania rat pomimo spłaty łącznie 57 tys. zł i 286 tys. zł saldo kredytu wciąż było równe udzielonemu kapitałowi. Uwzględnienie powództwa oznacza, że powodowie będą musieli rozliczyć się z bankiem wyłącznie w zakresie udzielonego kapitału (na chwilę wytoczenia powództwa do spłaty kapitału brakowało zaledwie 26 i 74 zł), zatem zysk z wyroku jest znaczny.
Sprawę prowadził adw. Paweł Borowski