Sąd Apelacyjny we Wrocławiu w składzie SSA Lidii Mazurkiewicz- Morgut dnia 17 listopada 2022 oddalił apelację pozwanego banku r. i zasądził od pozwanej na rzecz powoda kwotę 4.050,00 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania odwoławczego. Wyrok został wydany w sprawie o sygnaturze I ACa 573/22 i jest prawomocny, co oznacza, że kredytobiorcy nie muszą już płacić rat kredytu. Sąd Apelacyjny rozpoznawał apelację od wyroku Sądu Okręgowego w Świdnicy z dnia 12 stycznia 2022r., sygn. akt I C 652/20. Wyrok został wydany na posiedzeniu niejawnym.
- Klienci Kancelarii odnieśli kolejne PRAWOMOCNE zwycięstwo we Wrocławiu, dotyczące umowy z bankiem ING.
- Wyrok prawomocny uzyskaliśmy dość szybko w 30 miesięcy
- Sąd Apelacyjny oddalił apelację banku i zasądził na rzecz kredytobiorców kwotę 4.050,00 zł jako zwrot kosztów postępowania odwoławczego.
- Sąd uznał, że umowa zawierała niedozwolone postanowienia i była niekorzystna dla kredytobiorców. Wyrok jest prawomocny.
Głównym roszczeniem powoda, zgodnie ze skuteczną praktyką Kancelarii, było roszczenie o ustalenie nieważności rzeczonej umowy kredytu. Z ostrożności procesowej pozew zawierał także roszczenie ewentualne o zasądzenie od pozwanej solidarnie na rzecz powoda kwoty 41.088,04 zł wraz z odsetkami za opóźnienie. Podstawą roszczenia ewentualnego miało być stwierdzenie możliwości utrzymania umowy w mocy po usunięciu z niej wadliwego mechanizmu indeksacji.
Sąd Apelacyjny podniósł, że Sąd I instancji trafnie stwierdził, że po usunięciu z umowy niedozwolonych postanowień obowiązywanie jej w dalszym ciągu nie jest możliwe. Nadto Sąd odwoławczy przychylił się do orzeczenia Sądu I instancji i nie uwzględnił zarzutu przedawnienia. W pierwszej kolejności należało odnieść się do zarzutu przedawnienia roszczenia zgłoszonego przez stronę pozwaną. Zarzut ten zdaniem Sądu nie zasługiwał na uwzględnienie.
Jak wynika z orzecznictwa Sądu Najwyższego i Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, przedawnienie roszczenia restytucyjnego konsumenta nie może rozpocząć biegu zanim konsument dowiedział się lub, rozsądnie rzecz ujmując, powinien dowiedzieć się o niedozwolonym charakterze postanowienia. Jak zeznał powód, o nieprawidłowości postanowień umownych dowiedział się dopiero ze środków masowego przekazu.
Zdaniem Sądu, oczywistym w świetle poczynionych ustaleń faktycznych pozostawało, że postanowienia umowy kredytowej stanowiły wzorzec umowy i nie były ustalane indywidualnie z powodem. Fakt, że mógł zapoznać się z treścią umowy, a decyzję o jej zawarciu podjął samodzielnie, kierując się swoimi własnymi interesami wyrażającymi się chęcią pozyskania kredytu, nie uzasadnia tezy o indywidualnym uzgodnieniu jej postanowień.
Postępowanie w obu instancjach trwało 2 lata i 6 miesięcy. Sąd I instancji postanowił uwzględnił wniosek dowodowy w zakresie dowodu z opinii biegłego. Nie mniej jednak nie oparł się na jego ustaleniach, gdyż opinia dotyczyła głównie roszczenia ewentualnego, które stało się nieistotne w sytuacji uwzględnienia roszczenia głównego o ustalenie nieważności umowy.
Powód z tytułu udzielonego kredytu uzyskał kwotę 150 tys. zł. Po 12 latach regularnego spłacania rat, kredytobiorcom, pomimo spłaty łącznie ok. 125 tys. zł, saldo kredytu wciąż wynosiło (przy przeliczeniu go po kursie średnim NBP) 171 tys. zł. Powyższe jaskrawo przedstawia wadliwość stosowanego mechanizmu indeksacji. Uwzględnienie powództwa oznacza, że powodowie będą musieli rozliczyć się z bankiem wyłącznie w zakresie udzielonego kapitału (na chwilę wytoczenia powództwa do spłaty kapitału brakowało25 tys. zł), zatem zysk z wyroku wyniósł 146 tys. zł dla kredytobiorcy.
Sprawę prowadził adw. Paweł Borowski