Kolejny raz Sąd Okręgowy w Warszawie nie miał wątpliwości co do zasadności powództwa wniesionego przez Klientów Kancelarii. Pozytywny wyrok cieszy nas tym bardziej, iż uprawomocnił się już po I instancji, albowiem bank zrezygnował z apelacji. Sukces jest tym większy, iż Santander dosyć rzadko rezygnuje ze składania odwołania w sprawie. Sądu Okręgowego pozwolił nam zakończyć sprawę już po I instancji, albowiem bank nie wniósł apelacji. Sąd Okręgowy dnia 1 października 2024r. w składzie SSO Iwony Goldy- Pauszek ustalił nieważność umowy kredytu na cele mieszkaniowe EKSTRALOKUM z 2008 r. Wyrok został wydany w sprawie o sygnaturze XXVIII C 20170/22. Całe postępowania przed Sadem I instancji, od momentu złożenia pozwu, trwało 3 lata i 8 miesięcy Wyrok jest prawomocny co oznacza, że Kredytobiorcy nie muszą już spłacać rat kredytu.
Głównym roszczeniem kredytobiorców, zgodnie ze skuteczną praktyką Kancelarii, było roszczenie o ustalenie nieważności rzeczonych umów kredytu. Jednocześnie powodowie domagali się spłaty świadczeń nienależnie uiszczonych na rzecz banku. Z ostrożności procesowej pozew zawierał także roszczenie ewentualne o zapłatę. Podstawą roszczenia ewentualnego miało być stwierdzenie możliwości utrzymania umowy w mocy po usunięciu z niej wadliwego mechanizmu indeksacji.
W odpowiedzi na pozew, Santander Bank Polska S.A. wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie zwrotu kosztów postępowania od powodów, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych, a także opłaty skarbowej od pełnomocnictwa. Ponadto, pozwany podniósł zarzut potrącenia lub ewentualnie zatrzymania wierzytelności powodów, argumentując, że ma wzajemną wierzytelność względem powodów o zwrot kwoty udzielonego kredytu w wysokości 142 500,00 zł.
Sąd Okręgowy przy ustalaniu stanu faktycznego w sprawie opierał się na dokumentach, których treść i autentyczność nie były kwestionowane przez strony. Dodatkowo, posiłkowo wykorzystano dowód z zeznań strony powodowej, w zakresie, w jakim miały one potwierdzenie w dokumentach. Dowody te uznano za wystarczające do oceny stanowisk i żądań stron, a pozostałe dowody uznano za nieistotne dla rozstrzygnięcia sprawy. Wniosek strony pozwanej o przeprowadzenie dowodu z zeznań świadków: Janiny Zych-Lalik i Ewy Sokołowskiej, pominięto, ponieważ nie były one związane z procesem kredytowym dotyczącym umowy, która była przedmiotem niniejszej sprawy. Sąd, wydając wyrok, oparł się wyłącznie na dowodach z dokumentów załączonych do sprawy.
Żądanie o zapłatę zostało oddalone wobec skutecznego zarzutu potrącenia zgłoszonego przez stronę pozwana. Sąd, w kontekście rozpatrywanej sprawy, uznaje, że zarzut potrącenia może być również połączony z oświadczeniem woli o potrąceniu, nawet jeśli to oświadczenie nie zostało wcześniej złożone. Wskazuje się, że podniesienie zarzutu potrącenia w odpowiedzi na pozew jest traktowane jako złożenie oświadczenia o potrąceniu.
Kredytobiorcy z tytułu udzielonego kredytu uzyskali kwotę 142 tys. zł. Po 13 latach regularnego spłacania rat, pomimo spłaty łącznie ok. 130 tys. zł, saldo kredytu wciąż wynosiło (według kursu średniego NBP) 190 tys. zł. Powyższe jaskrawo przedstawia wadliwość stosowanego mechanizmu indeksacji. Uwzględnienie powództwa oznacza, że kredytobiorcy będą musieli rozliczyć się z bankiem wyłącznie w zakresie udzielonego kapitału (na chwilę wytoczenia powództwa niedopłata do kwoty udzielonego kapitału wynosiła ok. 12 tys. zł), zatem zysk z wyroku wyniósł 178 tys. zł dla kredytobiorców.
Sprawę prowadził adw. Paweł Borowski.