Kolejny raz Sąd Okręgowy w Poznaniu nie miał wątpliwości co do zasadności powództwa wniesionego przez Klientów Kancelarii. Tym razem sprawa dotyczyła umowy zawartej w Kredyt Banku, którego następcą prawnym obecnie jest Santander Bank. Sąd Okręgowy dnia 8 stycznia 2024r. w składzie SSR del. Sylwestra Księdza ustalił nieważność umowy kredytu EKSTRALOKUM z 2008r. i zasadził od pozwanego solidarnie na rzecz Klienta kwoty 165.054,39 zł i 10.597,22 CHF wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie. Nadto Sąd zasądził od pozwanego na rzecz powoda zwrot pełnych kosztów procesu w kwocie 11.817 zł. Wyrok został wydany w sprawie o sygnaturze XII C 1023/23 i jest nieprawomocny. Całe postępowania przed Sadem I instancji, od momentu złożenia pozwu, trwało zaledwie 6 miesięcy!
Głównym roszczeniem kredytobiorców, zgodnie ze skuteczną praktyką Kancelarii, było roszczenie o ustalenie nieważności rzeczonej umowy kredytu. Jednocześnie powodowie domagali się spłaty świadczeń nienależnie uiszczonych na rzecz banku. Z ostrożności procesowej pozew zawierał także roszczenie ewentualne o zasądzenie od pozwanego solidarnie na rzecz kredytobiorców kwoty 83.957,56 zł wraz z odsetkami za opóźnienie. Podstawą roszczenia ewentualnego miało być stwierdzenie możliwości utrzymania umowy w mocy po usunięciu z niej wadliwego mechanizmu indeksacji.
Sąd rozważając kwestie ważności umowy uznał, opierając się na orzecznictwie Sądu Najwyższego w szczególności na uchwale III CZP 40/22 i III CZP 6/21, iż ocena tych postanowień umownych winna odbywać się w tej kolejności, iż Sąd w pierwszej kolejności oceni ważność umowy z punktu widzenia przepisów określonych w art. 3851 k.c. i następnych, a w sytuacji gdy te przepisy nie znalazłby zastosowania wówczas w grę wejdzie ocena z punktu widzenia art. 58 k.c.
Ponadto należy wskazać, że Bank nie sprostał ciążącemu na nim obowiązkowi wykazania, iż przedstawił Kredytobiorcy w sposób pełny i rzetelny informacje w przedmiocie faktycznego ryzyka wiążącego się z tak skonstruowanym kredytem w okresie obowiązywania Umowy. Nie wykazano, by Kredytobiorcy zostały wytłumaczone znaczenia poszczególnych postanowień Umowy, w tym znaczenia terminów takich jak: „waloryzacja”, „kurs”, czy „tabela kursów”. Jak wskazywano powyżej Umowa nie zawiera żadnych postanowień pozwalających ustalić i zweryfikować zasady tworzenia przez Bank własnych tabel kursów walut. To zaś na Banku jako profesjonaliście (art. 355 § 2 k.c.) spoczywa obowiązek udzielenia Kredytobiorcy stosownych informacji i pouczeń.
Sąd nie uwzględnił podniesionego przez pozwanego zarzutu potrącenia. Wskazać, należy iż roszczenie banku nie stało się wymagalne, gdyż bank nigdy nie wezwał powoda do zapłaty kwoty, która przedstawił do potrącenia. Mając na uwadze bezterminowy charakter zobowiązania z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia do postawienia tej wierzytelności w stan wymagalności niezbędne jest stosownie do art. 455 kc wezwanie dłużnika do spełnianie świadczenia, czego pozwany nie uczynił. W konsekwencji brak jest podstaw do dokonani niewymagalnej wierzytelności.
Całe postępowanie w I instancji trwało 9 miesięcy. W międzyczasie odbyła się jedna rozprawa. Zostali na niej przesłuchani kredytobiorcy na okoliczności zawarcia umowy. Sąd pominął dowód z przesłuchania świadków, pracownika banku z jego centrali, oraz z opinii biegłych.
Kredytobiorca z tytułu udzielonego kredytu uzyskał kwotę 200 tys. zł. Po 15 latach regularnego spłacania rat, pomimo spłaty łącznie ok. 215 tys. zł, saldo kredytu wciąż wynosiło (według kursu średniego NBP) 207 tys. zł. Powyższe jaskrawo przedstawia wadliwość stosowanego mechanizmu indeksacji. Uwzględnienie powództwa oznacza, że kredytobiorca będzie musiał rozliczyć się z bankiem wyłącznie w zakresie udzielonego kapitału (na chwilę wytoczenia powództwa mieli nadpłatę kapitału w kwocie ok. 15 tys. zł), zatem zysk z wyroku wyniósł 222 tys. zł dla kredytobiorcy.
Sprawę prowadził adw. Paweł Borowski, przy udziale adw. Justyny Beni