Prawomocna wygrana we Wrocławiu! Kolejny raz wygrywamy Raiffeisen Bank.
Kolejny prawomocny wyrok w sporze procesowym z Raiffeisen Bank, następcą prawnym dawnego Polbanku. Szczęśliwe orzeczenie zapadło przed Sądem Apelacyjnym we Wrocławiu w dniu 10 października 2022r. Sąd w składzie SSA Zbigniewa Woźniaka w przeważającej części oddalił apelację banku od wyroku Sądu Okręgowego we Legnicy i zasądził od pozwanego na rzecz Klienta kwotę 4.050 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego. Sprawa w II instancji toczyła się pod sygn. akt I ACa 556/22. Wyrok jest prawomocny, co oznacza, że Klienci nie muszą już uiszczać kolejnych rat kredytu.
Powód domagali się w pozwie skierowanym przeciwko Raiffeisen Bank ustalenia, na podstawie art. 58 kc w związku z art. 69 ustawy – Prawo bankowe, nieważności umowy o kredyt hipoteczny z 2010r. ewentualnie jej unieważnienia na podstawie art. 12 ust. 1 pkt 4 ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym w związku z art. 69 ust. 1 ustawy – Prawo bankowe oraz zasądzenia kwoty 144 481,84 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi do dnia doręczenia pozwu do dnia zapłaty. Co prawda Sąd II instancji zmienił wyrok Sądu Okręgowego w Legnicy, w tym zakresie że uwzględnił zarzut zatrzymania, miało to wpływ jedynie na zasądzone odsetki. Uwzględnienie zarzutu zatrzymania skutkowało oddalaniem roszczenia odsetkowego, jednak roszczenie główne o ustalenie nieważności umowy oraz zasądzenie kwot uiszczonych rat kapitałowo-odsetkowych zostało utrzymane w całości.
Zdaniem Sądu Odwoławczego nie ulega wątpliwości, że strony mogły umówić się na kredyt indeksowany do waluty obcej (art. 3531 k.c.). Istotne było jednak to, czy obie miały realny wpływ na treść umowy jaką się związały. To, że jedna ze stron jest konsumentem, a druga bankiem – przedsiębiorcą – czyli podmiotem silniejszym, nie uprawniało do kształtowania treści stosunku prawnego w sposób korzystniejszy dla strony silniejszej w tym sensie, że tylko bankowi znany był mechanizm ustalania kursu waluty, który wpływał zarówno na wysokość powstałego zobowiązania, jak i na koszty kredytowe ponoszone przez powoda.
Wskazane klauzule waloryzacyjne były sformułowane w taki sposób, że powód nie miał możliwości zdekodowania zasad działania tego mechanizmu a w konsekwencji nie był w stanie ocenić ostatecznej wysokości własnego zobowiązania i tym samym skutków ekonomicznych wynikających z zawartej umowy kredytu oraz rzeczywistego ryzyka związanego z zawarciem spornej umowy.
Sąd Apelacyjny przeprowadził jedną rozprawę apelacyjną, podczas której pouczył powodów o skutkach ustalenia nieważności umowy.
Postępowanie w II instancji trwało 6 miesięcy. Całe postępowanie w obu instancjach trwało rok i 11 miesięcy, co należy uznać za bardzo dobry wynik, zważywszy na fakt, że niektóre postępowania trwają tyle tylko w I instancji.
Powód z tytułu udzielonego kredytu uzyskał kwotę 135 tys. zł. Po 12 latach regularnego spłacania rat, pomimo spłaty łącznie ok. 133 tys. zł, saldo kredytu wciąż wynosiło (przy przeliczeniu go po kursie średnim NBP) 191 tys. zł.
Powyższe jaskrawo przedstawia wadliwość stosowanego mechanizmu indeksacji. Uwzględnienie powództwa oznacza, że powód będzie musiał rozliczyć się z bankiem wyłącznie w zakresie udzielonego kapitału (na chwilę wytoczenia powództwa do spłaty kapitału brakowało ok. 2 tys. zł), zatem zysk z wyroku wyniósł 189 tys. zł dla kredytobiorców.
Sprawę prowadził adw. Paweł Borowski.