Kancelaria Frankowicze – adwokat Paweł Borowski

Wygraliśmy już z każdym bankiem w Polsce i uzyskaliśmy korzystny wyrok w sądach w każdym mieście w Polsce. Obecnie na naszym koncie mamy około 1800 korzystnych wyroków dla naszych Klientów w sporach z bankami. Jesteśmy pod tym względem liderem wśród kancelarii adwokackich w Polsce. 

To już nasz kolejny wyrok, który prawomocnie ustala nieważność umowy zawartej przez powodów z bankiem Nordea, którego obecnie następcą prawnym jest PKO BP. Bank PKO BP po raz kolejny nie złożył apelacji w sprawie przez co wyrok jest prawomocny w zakresie ustalenia nieważności umowy oraz zapłaty. Kredytobiorcy, uczestniczyli w sporze sądowym o sygn. I C 1628/22 w Sądzie Okręgowym Warszawa Praga. W dniu 10 października 2024 r. Sąd w składzie SSO Ewy Harasimiuk ustalił nieważność umowy z 2009r. i zasądził od pozwanego na rzecz kredytobiorców kwotę po 61.377,85 zł i 18.099,39 CHF z ustawowymi odsetkami za opóźnienie. Jednocześnie Sąd zasądził kwotę 11.834 zł tytułem zwrotu kosztów procesu. Wyrok jest prawomocny. 

Głównym roszczeniem naszych Klientów, zgodnie ze skuteczną praktyką Kancelarii, było roszczenie o ustalenie nieważności rzeczonej umowy kredytu. Z ostrożności procesowej pozew zawierał także roszczenie ewentualne o zasądzenie od pozwanego na rzecz kredytobiorcy kwotę 77.229,33 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie. Podstawą roszczenia ewentualnego miało być stwierdzenie możliwości utrzymania umowy w mocy po usunięciu z niej wadliwego mechanizmu denominacji. Jednakże z uwagi na uwzględnienie powództwa głównego, brak było podstaw do orzekania żądania ewentualnego. 

Powodowie podpisali oświadczenie o akceptacji ryzyka zmiennej stopy procentowej, że zostali poinformowani o ryzyku wynikającym ze stosowania przy spłacie kredytu mieszkaniowego NORDEA-HABITAT zmiennej stopy procentowej i to ryzyko akceptują oraz, że są świadomi, że ewentualny wzrost stopy procentowej spowoduje wzrost raty kapitałowo-odsetkowej kredytu. Przyjęli do wiadomości, że przyznana kwota kredytu na skutek różnic kursowych na dzień uruchomienia kredytu może okazać się przewyższającą lub niewystarczającą na kwotę wymaganą do realizacji celu. Ponadto zobowiązali się, że w przypadku wzrostu kursu waluty dołączą do kredytu dodatkowego kredytobiorcę, ustanowią dodatkowe prawne zabezpieczenie lub zwiększą dotychczasowe oraz dokonają ubezpieczenia finansowego od ryzyk związanych z niskim wkładem własnym w sytuacji gdy obciążenie kredytem spłaty kredytu przekroczy 80 % wartości nieruchomości.

W niniejszej sprawie oczywistym jest, że powodowie musieli być chociaż w minimalnym stopniu świadomi ryzyka walutowego. Założyć należy, że każdy przeciętny konsument ma w tym zakresie przynajmniej podstawową wiedzę. Trzeba jednak podkreślić, że od banku – postrzeganego przez przeciętnego obywatela jako instytucja zaufania publicznego – należy oczekiwać większej staranności w przedstawieniu istoty tego ryzyka osobom, które nie mają specjalnej wiedzy w tym zakresie. W szczególności w sposób jasny i zrozumiały powinno im zostać wyjaśnione nie tylko to, że kurs może wzrosnąć, czy zmaleć i że może mieć to wpływ na wysokość ich zobowiązania (co jest oczywiste i na co wskazano w oświadczeniach podpisanych przez powodów), lecz również powinny im być przedstawione odpowiednie dodatkowe informacje, symulacje, które pozwoliłyby na zrozumienie wiążących się z takimi zmianami konsekwencji i ryzyka.

W ustalonych okoliczności faktycznych Bank przedstawił powodom symulacje i historyczne kursy CHF oraz zmian stopy referencyjnej LIBOR3 dla CHF, które tylko utwierdziły powodów, iż trendy w zakresie spadku oprocentowania, oraz w zakresie nieznacznej zwyżki kursu CHF w stosunku do PLN są dla nich bardzo korzystne jako kredytobiorców. Bank nie dochował aktów minimalnej, oczekiwanej od niego staranności w zakresie powiadomienia powodów, jakie ryzyku ponoszą w przypadku zmiany tych trendów. Przedstawione powodom razem z innymi dokumentami oświadczenia były jedynie formalnością, mającą na celu ochronę interesów Banku i nie znajdowały odzwierciedlenia w faktycznych czynnościach pomiędzy stronami.

Postępowanie w I instancji trwało rok i 11 miesięcy W międzyczasie odbyła się jedna rozprawa. 

Kredytobiorcy z tytułu udzielonego kredytu uzyskali kwotę 316 tys. zł. Po 13 latach regularnego spłacania rat, pomimo spłaty łącznie ok. 295 tys. zł, saldo kredytu wciąż wynosiło (przy przeliczeniu go po kursie średnim NBP) 456 tys. zł. Powyższe jaskrawo przedstawia wadliwość stosowanego mechanizmu denominacji. Uwzględnienie powództwa oznacza, że kredytobiorcy będą musieli rozliczyć się z bankiem wyłącznie w zakresie udzielonego im kapitału (na chwilę wytoczenia powództwa do spłaty kapitału brakowało 20 tys. zł), zatem zysk z wyroku wyniósł ok. 536 tys. zł dla kredytobiorców.

Sprawę prowadził adw. Paweł Borowski przy udziale r. pr. Magdaleny Wiśniewskiej.