Kancelaria Frankowicze – adwokat Paweł Borowski

Prowadzimy sprawy o unieważnienie umów kredytów frankowych na terenie całego kraju. Jesteśmy ściśle wyspecjalizowaną kancelarią dla frankowiczów. Wygraliśmy już prawie 1300 spraw frankowych z bankami. 

Po raz kolejny Sąd Apelacyjny w Katowicach nie miał wątpliwości co do ważności umowy zwartej przez PKO PB S.A z powodami. Sąd Apelacyjny w Katowicach w dniu 27 lipca 2023 r. w składzie SSA Joanna Naczyńska Sędziowie: SA Piotr Łakomiak SA Ewa Majwald-Lasota (spr.)w całości oddalił apelację banku od wyroku Sądu Okręgowego w Bielsku- Białej i zasądził od pozwanego na rzecz Klientów solidarnie kwotę 8.100 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego. Sprawa w II instancji toczyła się pod sygn. akt I ACa 1241/21. Wyrok jest prawomocny, co oznacza, iż kredytobiorcy nie muszą już spłacać kolejnych rat kredytu. 

Pozwany bank apelował od wyroku w I instancji, w którym ustalił nieważność umowy kredytu z i zasądził od pozwanego na rzecz klientów z 217.027,79 zł tytułem nienależnie uiszczonych rat oraz 11.817 tytułem zwrotu kosztów procesu. Spór w I instancji toczył się w sprawie o sygn. I C 1851/19.

Strona pozwana w apelacji, podniosła wiele zarzutów min. brak interesu prawnego powodów w dochodzeniu ustalenia nieważności umowy z art. 189 kpc czy błędne uznanie niektórych postanowień umownych za abuzywne. Zarzutów tych, podobnie jak wcześniej Sąd Okręgowy, nie podzielił Sąd Apelacyjny. Powodowie podnosili zarzut nieważności umowy jako podstawowy. Okoliczność podnoszona przez Bank, że pozwani spłacali początkowo kredyt i nie kwestionowali zapisów umowy, pozostaje bez znaczenia dla powyższych rozważań.

Jak bowiem wskazano już powyżej, oceny ważności umowy dokonuje się na chwilę jej zawarcia. Późniejsze wykonywanie umowy nie sanuje jej postanowień. Powodowie nie znali wysokości kredytu jaki miał być im udzielony w PLN przed jego uruchomieniem, gdyż zależało to od aktualnego kursu franka, nie znali wysokości rat gdyż ustalał je bank na podstawie kursów według Tabeli kursów. Nie doszło więc do określenia treści stosunku prawnego, co powoduje, że cała umowa jest nieważna.

Jednocześnie Sąd II instancji doszedł do trafnych wniosków, że pozwany bank nie wyjaśnił powodom zarówno działania mechanizmu przeliczeniowego, który poprzez stosowanie własnych kursów waluty denominacyjnej, umożliwiał pozwanemu, kosztem powodów, osiąganie także dodatkowych korzyści finansowych

W postępowaniu apelacyjnym odbyła się jedna rozprawa, 2 lata od momentu wydania wyroku w I instancji. Sprawa w obu instancjach trwała 3 lata i 7 miesięcy. 

Kredytobiorcy z tytułu udzielonego kredytu uzyskali kwotę 169 tys. zł. Po prawie 14 latach regularnego spłacania rat, kredytobiorcom, pomimo spłaty łącznie ok. 190 tys. zł, saldo kredytu wciąż wynosiło (przy przeliczeniu go po kursie średnim NBP) 130 tys. zł. Powyższe jaskrawo przedstawia wadliwość stosowanego mechanizmu denominacji. Uwzględnienie powództwa po rozszerzeniu oznacza, że bank będzie musiał zwrócić klientom kwotę 217 tys. zł. tytułem zwrotu nienależnych świadczeń, zatem zysk z wyroku wyniósł 347 tys. zł dla kredytobiorców.

Sprawę prowadził adw. Paweł Borowski