Choć postępowania sądowe frankowiczów z bankami mogą trwać nawet kilka lat to zdecydowanie warto walczyć o swoje, a im szybciej zdecydujesz się podjąć kroki przeciwko bankowi, tym lepiej.
Z początkiem 2019 roku swój finał miała jedna z pierwszych spraw zainicjowanych przez frankowiczów, której przedmiotem była rekordowa wręcz kwota ponad 2 milionów złotych! Kredytobiorcom udało się uzyskać korzystny wyrok zarówno w sądzie pierwszej, jak i drugiej instancji, ciągle jednak istniało ryzyko, że bank zdecyduje się wnieść skargę kasacyjną, w końcu gra była warta świeczki.
Teraz już jednak wiadomo, że bank nie zdecydował się skorzystać z tego rozwiązania i kredytobiorcy nie muszą obawiać się zmiany wydanego wyroku. Tym więc sposobem mamy prawomocny i niewzruszalny wyrok w którym sąd unieważnił umowę kredytu indeksowanego.
W pierwszej instancji przedmiotową sprawę rozpoznawał Sąd Okręgowy w Warszawie i stwierdził, że sposób zawarcia kwestionowanej umowy kredytowej spowodował, że jest ona sprzeczna z zasadami współżycia społecznego tj. zasadą uczciwości, lojalności oraz zasadą równości stron i w tych okolicznościach umowę kredytową uznać należało za nieważną.
Zdaniem Sądu Okręgowego zawarta przez kredytobiorców umowa była dla nich zdecydowanie niekorzystna, bowiem nakładała na nich nieograniczone ryzyko walutowe, ale kredytobiorcy nie uzyskiwali w zamian korzystniejszych warunków kredytu.
W przypadku zawarcia kredytu w walucie polskiej, ale nie indeksowanego do franka szwajcarskiego, ich sytuacja nie byłaby zależna od kursu franka, a poniesiony koszt obsługi kredytu byłby podobny. Sytuacja finansowa kredytobiorców byłaby zatem zdecydowanie lepsza. Niższy koszt obsługi kredytu był niewątpliwie w tym przypadku kwestią kluczową, przesądzającą o wyborze właśnie kredytu indeksowanego, jedynym celem zawarcia umowy o kredyt indeksowany jaki przyświecał kredytobiorcom było bowiem obniżenie kosztów obsługi kredytu.
Decyzja o zawarciu przedmiotowej umowy wynikała natomiast z nierzetelnych informacji udzielonych przez bank. Pracownik banku, który działał w jego imieniu, zarekomendował kredytobiorcom kredyt indeksowany informując, że taki kredyt jest dla nich korzystniejszy, ponieważ jest tańszy.
Nadto przedłożył do podpisu oświadczenie, z którego wynikały informacje niezgodne z rzeczywistym przebiegiem negocjacji w zakresie kredytu, a RRSO wskazana w umowie była niższa niż stopa rzeczywista co uniemożliwiło kredytobiorcom obiektywną ocenę kosztów kredytu. Wszystkie te okoliczności doprowadziły do podjęcia decyzji o zawarciu umowy o kredyt indeksowany, mimo że nie był on dla nich produktem korzystniejszym i w wyniku jego zawarcia nie „oszczędzali” na kosztach kredytu, a dodatkowo nakładali na siebie ryzyko walutowe.
Ze sporządzonej w sprawie opinii przez biegłego ds. bankowości wynikało natomiast, że koszt kredytu zawartego na kwotę 2.100.000 zł na okres 3 lat, jednak nie indeksowanego do waluty obcej byłby porównywalny, a nawet nieznacznie niższy, niż koszt takiego kredytu indeksowanego do franka szwajcarskiego. Biegły wyliczył również, że wysokość rzeczywistej rocznej stopy oprocentowania wskazana przez bank w umowie była niższa niż faktyczna wysokość RRSO.
Dla dokonania wyliczeń biegły wziął pod uwagę kurs franka obowiązujący w dacie zawarcia umowy i na wnioski płynące z opinii nie miał wpływu znaczny wzrost kursu franka, do jakiego doszło już po zawarciu umowy. Zdaniem Sądu Okręgowego z tak zebranego materiału dowodowego wynikało zatem, że w przypadku zawarcia umowy o kredyt na tożsamych warunkach tj. na kwotę 2.100.000 zł na okres 3 lat, który nie byłby kredytem indeksowanym do waluty obcej, ale wyłącznie kredytem „złotówkowym”, powodowie ponieśliby tożsamy koszt jego spłaty.
Głównym powodem zawarcia umowy o kredyt indeksowany przez kredytobiorców był natomiast fakt, że został on im przedstawiony jak produkt tańszy, a co za tym idzie korzystniejszy.
W tych okolicznościach nie budziło wątpliwości, że kredyt indeksowany był dla kredytobiorców produktem niekorzystnym, skoro obciążał ich dodatkowo nieograniczonym ryzykiem walutowym i nie spełniał podstawowego celu w postaci korzystniejszych kosztów obsługi. Kredytobiorcy bowiem w przypadku zawarcia zwykłej umowy kredytowej w złotych polskich ponieśliby podobne koszty i nie musieliby dodatkowo ponosić znacznego ryzyka walutowego.
Sąd Okręgowy podkreślił ponadto, że bank jest instytucją zaufania publicznego w stosunkach z klientami i powinien działać w granicach dobrze pojętego nie tylko interesu własnego, ale także z uwzględnieniem interesu klienta.
Bank nie wywiązał się jednak należycie z obowiązków udzielenia kredytobiorcom rzetelnych i kompletnych informacji, umożliwiających im podjęcie świadomej i racjonalnej decyzji co do wyboru produktu bankowego. Kredytobiorcy narazili się bowiem na nieograniczone ryzyko w związku ze zmianą kursu franka szwajcarskiego, zaś bank żadnego ryzyka nie ponosił.
Nadto obowiązek banku do rzetelnego informowania klienta o strukturze oferowanego produktu, w tym o związanych z nim kosztach wynika z Kodeksu Etyki Bankowej (Zasad Dobrej Praktyki Bankowej) opracowanych przez Związek Banków Polskich. Wprawdzie nie stanowią one źródeł prawa powszechnie obowiązującego, ale ich nieprzestrzeganie w realiach niniejszej sprawy oceniono także w kontekście naruszenia zasad współżycia społecznego.
W wyroku z dnia 31 stycznia 2019 r., sygn. akt: I ACa 7/18, który został wydany na skutek apelacji złożonej od wskazanego powyżej wyroku Sądu Okręgowego, Sąd Apelacyjny w Warszawie podzielił stanowisko zaprezentowane przez sąd pierwszej instancji wskazując, że zawarta przez kredytobiorców umowa była nieważna jako sprzeczna z zasadami współżycia społecznego.
Sąd Okręgowy prawidłowo zinterpretował i zastosował art. 58 § 2 k.c. w okolicznościach przedmiotowej sprawy wobec uznania, że bank nie wywiązał się należycie z obowiązku udzielenia kredytobiorcom rzetelnej informacji w zakresie kosztów kredytu- przedstawienie kredytu indeksowanego jako produktu tańszego niż kredyt złotówkowy (niższe koszty obsługi), podanie nieprawdziwej, tj. zaniżonej rzeczywistej rocznej stopy oprocentowania, nierzetelnie informowanie o ryzyku walutowym przy przedstawieniu symulacji kredytu innego niż proponowany, nie przystającego do potrzeb kredytobiorców.
Sąd Apelacyjny wskazał ponadto, że badaniu pod kątem sprzeczności umowy z zasadami współżycia społecznego podlega nie tylko treść i cel umowy, ale także znaczenie mają okoliczności, które doprowadziły do zawarcia umowy. Sąd odwoławczy nie podzielił tym samym stanowiska banku jakoby okoliczności te nie miały żadnego wpływu na sprzeczność umowy z zasadami współżycia społecznego, zaś ocenie podlegałyby tylko treść i cel umowy.
Badanie przez Sąd Okręgowy zarówno treści umowy, ale też działań pracownika banku, które ostatecznie doprowadziły kredytobiorców do zawarcia umowy kredytowej było prawidłowe. Zdaniem Sądu Apelacyjnego w ustalonych okolicznościach zachodzi ten wyjątkowy przypadek umożliwiający uznanie czynności prawnej za nieważną z uwagi na sprzeczność z zasadami współżycia społecznego.