Kancelaria Frankowicze – adwokat Paweł Borowski

Wygraliśmy już z każdym bankiem w Polsce i uzyskaliśmy korzystny wyrok w sądach w każdym mieście w Polsce. Obecnie na naszym koncie mamy około 1800 korzystnych wyroków dla naszych Klientów w sporach z bankami. Jesteśmy pod tym względem liderem wśród kancelarii adwokackich w Polsce. 

Kolejni Klienci mogą cieszyć się z prawomocnej wygranej. W przeciągu zaledwie paru dni uzyskujemy kolejne prawomocne orzeczenie w starciu z bankiem mBank, którego poprzednikiem prawnym był BRE Bank. W dniu 28 lipca 2023r. Sąd Apelacyjny w Łodzi w składzie SSA Sędzia SA Alicja Myszkowska Sędziowie: SA Eryk Dąbrowski SA Dagmara Kowalczyk-Wrzodak oddalił apelacje banku oraz zasądził koszty postępowania apelacyjnego od pozwanego na rzecz Klientów w wysokości 8.100,00 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie. Sprawa toczyła się pod sygn. akt I ACa 1137/22. Oznacza to, iż umowa z bankiem nie obowiązuje już klientów, a on sami nie musza spłacać już rat kredytu. Nadto Sąd Apelacyjny nie uwzględnił zarzutu zatrzymania.

 Pozwany bank apelował od Sądu Okręgowego w Łodzi z dnia 1 kwietnia 2022 r. sygn. akt I C 2215/20. Tamtejszy Sąd ustalił nieważność umowy oraz zasądził od pozwanego na rzecz Klientów kwotę 117.676,85 zł i 34.342,96 CHF wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie, tytułem nienależnie uiszczonych rat kapitałowo-odsetkowych. Nadto Sąd zasądził kwotę 11.817 zł tytułem zwrotu kosztów procesu. 

Sąd Apelacyjny uznał, że wyrok I instancji jest słuszny. Odnosząc się do zarzutu przedawnienia roszczeń powodów podniesionego przez stronę pozwaną należało wskazać, że powództwo wniesione przez konsumenta w celu stwierdzenia (ustalenia) nieuczciwego charakteru warunku istniejącego w umowie kredytu bankowego nie może podlegać żadnemu terminowi przedawnienia (por. wyrok TSUE z 10 czerwca 2021 r., C-776/19). Trybunał Sprawiedliwości uznał, że żaden termin przedawnienia nie może biec, dopóki kredytobiorca nie dowie się o wadliwości swojej umowy. Podobnie kwestię przedawnienia roszczeń kredytobiorców ocenił Sąd Najwyższy w swojej uchwale z 7 maja 2021 r. III CZP 6/21. W konsekwencji Sąd uznał zarzut przedawnienia za całkowicie bezzasadny.

Sąd II instancji wskazał, iż uwzględnienie zarzutu zatrzymania zgłoszonego w toku postępowania skutkuje zawarciem w wyroku zastrzeżenia, iż spełnienie przez pozwanego świadczenia będzie uzależnione od jednoczesnego spełniania świadczenia wzajemnego przez powoda lub zabezpieczenia roszczenia pozwanego o zwrot świadczenia. Rozwiązanie takie może jednak znaleźć zastosowanie tylko wówczas, gdy świadczenia wzajemne stron nie są tożsame natomiast w przypadku, gdy obie strony są zobowiązane do spełnienia świadczeń pieniężnych, nie zachodzi potrzeba zabezpieczenia spełnienia świadczenia wzajemnego, gdyż każdej ze stron, będącej nie tylko dłużnikiem, ale jednocześnie wierzycielem przysługuje dalej idące uprawnienie – potrącenie wzajemnych wierzytelności, które prowadzi do umorzenia wierzytelności. W tej sytuacji należało uznać, że podniesienie zarzutu zatrzymania nastąpiło w sposób sprzeczny ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego prawa i ratio legis normy prawnej zawartej w art. 496 k.c., przez co nie może być uznane za skuteczne

Postępowanie w II instancji trwało rok i 1 miesiąc miesięcy, natomiast całe postępowanie trwało 2 lata i 7 miesięcy. Postępowanie w I instancji trwało 16 miesięcy. Podczas procesu odbyła się jedna rozprawa. Ograniczyła się ona do przesłuchania kredytobiorców. Dodatkowo Sąd postanowił uwzględnić wniosek dowodowy w zakresie dowodu z opinii biegłego zgłoszonego przez obie strony, co z pewnością wpłynęło na długość postępowania. Po przeprowadzeniu postępowania dowodowego Sąd udzielił głosu pełnomocnikom stron i zamknął rozprawę, po czym wydał wyrok ustalający nieważność umowy.

Kredytobiorcy z tytułu udzielonego kredytu uzyskali kwotę 170 tys. zł. Po 15 latach regularnego spłacania rat, pomimo spłaty łącznie ok. 234 tys. zł, saldo kredytu wciąż wynosiło (przy przeliczeniu go po kursie średnim NBP) 86 tys. zł. Powyższe jaskrawo przedstawia wadliwość stosowanego mechanizmu indeksacji. Uwzględnienie powództwa oznacza, że Klienci będą musieli rozliczyć się z bankiem wyłącznie w zakresie udzielonego kapitału (na chwilę wytoczenia powództwa nadpłata kapitału wynosiła ok. 64 tys. zł), zatem zysk z wyroku wyniósł ok. 150 tys. zł dla kredytobiorców.

Sprawę prowadził adw. Paweł Borowski przy udziale adw. Justyny Beni.