Kancelaria nie zwalnia tempa w ostatnich tygodniach. Do listy prawomocnych wygranych dołączają kolejni Klienci. Tym razem spór sądowy toczył się przeciwko PKO BP w apelacji wrocławskiej, jednak w II instancji był rozpatrywany przez Sąd Okręgowy. Sąd Okręgowy w Jeleniej Górze, dnia 30 maja 2023r. w składzie SSO Urszuli Wiewióry, SSO Alicja Izydorczyk, SSO Ewa Byik oddalił apelację banku od wyroku Sądu Rejonowego w Jeleniej Górze i zasądził od pozwanego na rzecz Klientki kwotę 2.700 zł tytułem kosztów postępowania odwoławczego. Sprawa w II instancji toczyła się pod sygn. akt II Ca 203/23. W wyniku powyższego wyroku, kredytobiorczyni nie jest już zobowiązana do uiszczania kolejnych rat kredytu.
Pozwany bank apelował od wyroku Sądu Rejonowego w Jeleniej Górze z dnia z dnia 1 lutego 2023 r., sygn. akt I C 1567/19, w którym Sąd ustalił nieważność umowy kredytu i zasądził od pozwanego na rzecz Klientki kwotę 7.217,00 zł tytułem zwrotu kosztów procesu. Spór w I instancji toczył się w sprawie o sygn. I C 1845/20.
Zadaniem sądu przedmiotową umowę należy uznać za nieważną z uwagi na dowolność banku w ustaleniu wysokości spłacanego kredytu. Bank dopuszczając możliwość nieograniczonego zwiększania zadłużenia konsumenta, nie tylko nie ochronił go w żaden sposób przed taką ewentualnością, lecz nawet o niej nie poinformował. W treści umowy o kredyt nie sposób znaleźć mechanizmu, który zapobiegałby wzrostowi zadłużenia po stronie kredytobiorcy, z drugiej zaś strony umowa ta zapewniła bankowi całkowitą kontrolę nad wysokością uzyskiwanych z jej tytułu świadczeń.
Ryzyko ekonomiczne łączącej strony umowy o kredyt zostało w całości przerzucone na słabszą stronę tego stosunku zobowiązaniowego. Umowa nie określa w istocie żadnej górnej granicy ryzyka ponoszonego przez powódkę w związku ze zmianą kursu CHF w sytuacji, gdy jednocześnie dla banku takim limitem jest kwota kredytu udzielonego i wypłaconego w PLN. Umowa, jak również pozostałe informacje przekazane przez Bank, nie zarysowują nawet, w najmniejszym nawet stopniu, możliwej skali tego ryzyka.
Postępowanie w II instancji trwało 2 miesiące. Jest to prawdziwy rekord, nie mniej jednak postępowanie przed Sądem I instancji, którym był Sąd Rejonowy trwało prawie 4 lata. Obie strony na rozprawie przed Sądem odwoławczym podtrzymały swoje stanowisko wyrażone w pismach procesowych. Sąd chwile później zamknął rozprawę, odraczając publikację orzeczenia.
Prawomocny wyrok sprawia, że kredytobiorczyni będzie musiała rozliczyć się z bankiem wyłącznie w zakresie udzielonego kapitału. Na chwilę wytoczenia powództwa do spłaty kapitału brakowało 65 tys zł, jednak w trakcie trwania procesu Klientka nieprzerwanie spłacała raty kredytu, co spowodowało, że na dziś kredytobiorczyni nieco nadpłaciła kapitał. W 2007 r. powódka z tytułu udzielonego kredytu uzyskała kwotę 243 tys. zł. Mimo regularnych spłat, na dzień wytoczenia powództwa, saldo kredytu wciąż wynosiło 288 tys. zł. (przy przeliczeniu go po kursie średnim NBP), co pokazuje wadliwość zastosowanego mechanizmu denominacji.
Sprawę prowadził adw. Paweł Borowski przy udziale adw. Justyny Beni.