Po raz kolejny uzyskujemy prawomocną nieważność umowy z GE Money Bank. Sąd Apelacyjny w Szczecinie w sprawie o sygn. I ACa 89/23, w dniu 31 maja 2024r. w składzie Sędzia SSA Ryszarda Iwankiewicza oddalił apelację banku od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie z dnia 17 listopada 2022 r., sygn. akt I C 1697/21 oraz zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 4.390 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego. Orzeczenie jest prawomocne.
Zaskarżonym wyrokiem Sąd Okręgowy w Szczecinie w składzie SSO Tomasza Cegłowskiego ustalił nieważność umowy kredytowej oraz zasądził od pozwanego na rzecz kredytobiorców kwotę 181.520,00 z ustawowymi odsetkami z uwagi na uiszczanie nienależnych świadczeń na podstawie ww. umowy. Dodatkowo Sąd zasądził od pozwanego na rzecz kredytobiorców kwotę 6.417,00 tytułem zwrotu kosztów procesu.
W ocenie Sądu Bank w sposób nieprawidłowy wypełnił tez obowiązek informacyjny względem konsumenta co do ryzyka kursowego, jakie wprost wiązało się zarówno z klauzulą walutową, jak i z klauzulą spreadową, czego konsekwencją było uznanie, że już tylko z tej przyczyny (bez analizy sposobu ustalania kursów przez Bank w tabeli kursowej) kwestionowane postanowienia mogły zostać uznane za abuzywne. Według Sądu, z ustalonego stanu faktycznego wynika, że ani z umowy kredytu, ani z ustnych informacji udzielanych przez pracownika banku– nie przekazano konsumentowi rzetelnych informacji o ryzyku kursowym, jego możliwej skali, wpływu tego ryzyka na zakres zobowiązania strony powodowej w całym okresie kredytowania.
Pouczenia, których stronie powodowej udzielono tylko ustne, jak zeznał powód odnośnie tego, że kurs CHF może się zmienić 10 groszy na plus lub na minus, były w ocenie Sądu orzekającego niewystarczające dla przyjęcia, że strona powodowa jako konsument była świadoma ryzyka i jego konsekwencji dla zakresu swojego zobowiązania w przyszłości.
Całe postępowania, w obu instancjach, trwało 2 lata i 9 miesięcy. Postępowanie w I instancji trwało rok i trzy miesiące. W międzyczasie odbyły się jedna rozprawa. Po przeprowadzeniu postępowania dowodowego Sąd zamknął rozprawę i udzielił głosu pełnomocnikom stron, po czym odroczył ogłoszenie wyroku.
Kredytobiorca z tytułu udzielonego kredytu uzyskał kwotę 190 tys. zł. Po prawie 14 latach regularnego spłacania rat, pomimo spłaty łącznie ok. 181 tys. zł, saldo kredytu wciąż wynosiło (według banku) 215 tys. zł. Powyższe jaskrawo przedstawia wadliwość stosowanego mechanizmu indeksacji. Uwzględnienie powództwa oznacza, że bank będzie musiał zwrócić klientom kwotę 181 tys. tytułem zwrotu nienależnych świadczeń, zatem zysk z wyroku wyniósł ok. 206 tys. zł dla kredytobiorców.
Sprawę prowadził adw. Paweł Borowski przy udziale r. pr. Magdaleny Wiśniewskiej.