Kancelaria może pochwalić się kolejnym sukcesem w krótkim odstępie czasu. Spór sądowy przeciwko Raiffeisen Bank, następcą prawnym Polbanku, zakończył się po myśli kredytobiorczyni w zaledwie 11 miesięcy! Sąd Okręgowy w Sieradzu po rozpoznaniu sprawy w dniu 2 września 2022r. w składzie SSO Roberta Pabina ustalił nieważność umowy kredytowej zawartej w 2008 roku i zasądził od pozwanej na rzecz powódki kwotę w wysokości 11.817,00 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania. Dawny Polbank zdecydowanie przoduje wśród wygranych przez klientów Kancelarii, gdyż jest to już 48 korzystny wyrok przeciwko temu bankowi. Wyrok o sygn. I C 355/21 jest nieprawomocny.
Głównym roszczeniem powódki, zgodnie ze skuteczną praktyką Kancelarii, było roszczenie o ustalenie nieważności rzeczonej umowy kredytu. Z ostrożności procesowej pozew zawierał także roszczenie ewentualne o zasądzenie od pozwanej solidarnie na rzecz powodów kwoty 77.247,49 zł wraz z odsetkami za opóźnienie. Podstawą roszczenia ewentualnego miało być stwierdzenie możliwości utrzymania umowy w mocy po usunięciu z niej wadliwego mechanizmu indeksacji.
Uzasadniając obszernie swoje stanowisko tak w pozwie jak i w kolejnych pismach procesowych strona powodowa stwierdziła, że zawarte przez nich z bankiem umowy kredytu miały charakter kredytu złotowego indeksowanego kursem waluty obcej. Umowa została oparta na wzorach opracowanych wyłącznie przez bank, a negocjowanie ich ewentualnie odmiennych warunków było niemożliwe. Kredyt został wypłacony w złotówkach i w złotówkach miały być spłacane raty kapitałowo – odsetkowe. Tym nie mniej umowa zawierała klauzule indeksacyjne w oparciu, o które świadczenie każdej ze stron wyrażone w PLN miało być waloryzowane do waluty obcej według tabeli kursów obowiązującej w banku.
Pozwany przyznał, fakt zawarcia ze stroną powodową wskazanej w pozwie umowy kredytu złotowego indeksowanego kursem CHF. Tym nie mniej, bank zakwestionował powództwo zarówno co do zasady, jak i co do wysokości obszernie uzasadniając swoje stanowisko. Stanowczo zaprzeczył okolicznościom: – braku możliwości negocjowania przez stronę powodową warunków umowy w trakcie trwania procedury kredytowej czy też wpływania na jej treść, – rzekomemu niewypełnianiu obowiązków informacyjnych przez pozwanego zarówno w toku czynności poprzedzających zawarcie umowy kredytu jak i w trakcie jej zawierania w zakresie dotyczącym ryzyka związanego z zaciągnięciem kredytu indeksowanego, zmian kursu walutowego i związaną z tym zmianą wysokości kwoty zaciągniętego zobowiązania i rat kapitałowo-odsetkowych, – braku indywidualnego uzgodnienia między stronami postanowień umownych dotyczących klauzul indeksacyjnych; braku możliwości zapoznania się z umową i regulaminem w trakcie trwania procedury kredytowej, – ukształtowania treści umowy w sposób niejednoznaczny, a także sprzeczny z dobrymi obyczajami oraz rażąco naruszający interesy strony powodowej, – dowolności pozwanego w kształtowaniu tabeli kursowej, – by stronie powodowej przysługiwał status konsumenta.
Przenosząc powyższe rozważania na rozpoznawaną sprawę należy stwierdzić, że przedmiotowa umowa została zawarta przez przedsiębiorcę (bank) z konsumentem. Pozwany nie wykazał, że powódka zawarła umowę kredytu jako przedsiębiorca, gdyż na tę okoliczność nie przedstawił żadnego dowodu. Nieruchomość wybudowana i zmodernizowana za środki z kredytu służyła i nadal służy powódce do zabezpieczenia potrzeb bytowych rodziny. Bez znaczenia pozostaje to, czy kredytobiorca posiada tam obecnie zarejestrowaną działalność gospodarczą. Z treści umowy nie wynikało bowiem by kredytobiorcą był przedsiębiorca. Gospodarcze przeznaczenie kredytu nie wynikało także z celu określonego w umowie. W tym stanie rzeczy należało uznać, że kredytobiorca był konsumentem w rozumieniu przepisów Kodeksu cywilnego. Kwestionowane postanowienia umowy dotyczące indeksacji nie zostały z kredytobiorcą uzgodnione indywidualnie. Zostały one bowiem zawarte we wzorcu umownym opracowanym przez bank.
Postępowanie w I instancji trwało zaledwie 11 miesięcy i odbyła się podczas niego tylko jedna rozprawa. Sąd postanowił dopuścić dowód z przesłuchania stron na okoliczności związane z zawarciem umowy. Po udzieleniu głosu obu stronom Sąd zamknął rozprawę i odroczył ogłoszenie wyroku.
Powódka z tytułu udzielonego kredytu w 2008 r. uzyskali kwotę 372 tys. zł. Po 12 latach regularnego spłacania rat klientom pozostała wciąż do spłaty ok. 544 tys. zł. (przy przeliczeniu go po kursie średnim NBP), natomiast de facto do spłaty kapitału pozostawało zaledwie ok. 156 tys. zł, gdyż przez ten dwunastoletni okres uiścili na rzecz banku kwotę w wysokości ok. 215 tys. zł. W tej sytuacji, po ewentualnym uprawomocnieniu się wyroku powodowie będą musieli zwrócić pozostałą kwotę kapitału, czyli ok. 140 tys. zł., ponieważ w trakcie procesu powodowie cały czas uiszczali miesięczne raty.
Sprawę prowadził adw. Paweł Borowski