Co raz więcej wygranych spraw notujemy w Opolu. Tamtejszy Sąd wyraźnie przyspieszył jeśli chodzi o wydawanie wyroków w I instancji. Tym razem odnieśliśmy ekspresowe zwycięstwo a opisywany wyrok zapadł już po 10 miesiącach od złożenia pozwu. W sporze sądowym uczestniczyli kredytobiorcy, którzy posiadali umowę kredytową w PKO BP. W dniu 29 czerwca 2023 roku Sąd Okręgowy w składzie SSO Marcina Ilków ustalił nieważność umowy kredytowej oraz zasądził od pozwanego na rzecz kredytobiorców kwotę 221.726,84 zł z ustawowymi odsetkami z uwagi na uiszczanie nienależnych świadczeń na podstawie ww. umowy. Dodatkowo zasądził od pozwanego na rzecz klientów kwotę 11.817 zł tytułem zwrotu kosztów procesu. Wyrok został wydany w sprawie o sygnaturze I C 1729/22 i jest nieprawomocny.
Głównym roszczeniem Naszych Klientów, zgodnie z utrwaloną praktyką Kancelarii, było ustalenie nieważności umowy kredytu mieszkalnego „WŁASNY KĄT” z 2008r. oraz zasądzenie 221.726,84 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia doręczenia pozwu do dnia zapłaty – z uwagi na uiszczanie nienależnych świadczeń na podstawie ww. umowy. Z ostrożności procesowej pozew zawierał także roszczenie ewentualne o zasądzenie od pozwanego solidarnie na rzecz klientów kwoty 97.904,40 zł wraz z odsetkami za opóźnienie. Podstawą roszczenia ewentualnego miało być stwierdzenie możliwości utrzymania umowy w mocy po usunięciu z niej wadliwego mechanizmu denominacji.
Sprawa dotyczyła kredytu, który mógł być spłacany z tzw. 3 rachunków − z rachunku ROR, z rachunku walutowego lub z rachunku technicznego. Powodowie odbyli dwa spotkania z pracownikami banku zanim zawarli umowę, natomiast na trzecim spotkaniu doszło do zawarcia umowy. Powodowie zdecydowali się na kredyt w obcej walucie z uwagi na przedstawienie tej oferty jako oferty najkorzystniejszej dla nich. Zostali poinformowani, że kredyt jest bezpieczny i stabilny.
Pracownik banku przedstawiał symulacje wzrostu kursu franka i jego wpływ na zadłużenie, jednakże symulacje te obejmowała wahania o 20-30 groszy. Powodowie nie mieli możliwości spłaty kredytu we franku szwajcarskim, ani nie wiedzieli po jakim kursie będzie pobierana rata z konta na spłatę zobowiązania. Na etapie podpisywania umowy nie mieli oni zastrzeżeń do umowy.
Sąd przychylił się do argumentacji kredytobiorców i wskazał, że powodowie nie mogli negocjować treści umowy. Stanowiła ona formularz dostarczany w gotowej postaci. Umowa została im przedstawiona po raz pierwszy w dniu jej podpisania. Pracownik banku nie wyjaśniał powodom jej treści. Przeczytali oni umowę i wówczas wydawała się dla nich zrozumiała. Powodowie darzyli bank zaufaniem.
Postępowanie w I instancji trwało jedynie 10 miesięcy. W międzyczasie odbyła się jedna rozprawa w dniu 30 maja 2023r. Sąd postanowił dopuścić dowód z przesłuchania stron na okoliczności wskazane w pozwie oraz odpowiedzi na pozew. Sąd postanowił nie uwzględnić wniosku w zakresie dowodu z opinii biegłego zgłoszonego przez obie strony oraz ze świadków wnioskowanych przez pozwanego. Ogłoszenie wyroku zostało odroczone o miesiąc.
Kredytobiorcy z tytułu udzielonego kredytu uzyskali kwotę 176 tys. zł. Po prawie 14 latach regularnego spłacania rat, pomimo spłaty łącznie ok. 221 tys. zł, saldo kredytu wciąż wynosiło (przy przeliczeniu go po kursie średnim NBP) 233 tys. zł. Powyższe jaskrawo przedstawia wadliwość stosowanego mechanizmu denominacji. Uwzględnienie powództwa, że bank będzie musiał zwrócić Klientom kwotę 221 tys. zł. tytułem zwrotu nienależnych świadczeń, zatem zysk z wyroku wyniósł 270 tys. zł dla kredytobiorców.
Sprawę prowadził adw. Paweł Borowski przy udziale adw. Justyny Beni.