Kolejni Klienci mogą cieszyć się z prawomocnej wygranej. W przeciągu zaledwie paru dni uzyskujemy kolejne prawomocne orzeczenie w starciu z bankiem mBank, którego poprzednikiem prawnym był BRE Bank. W dniu 15 grudnia 2022r. Sąd Apelacyjny w Łodzi w składzie SSA Jolanty Jachowicz oddalił apelacje banku oraz zasądził koszty postępowania apelacyjnego od pozwanego na rzecz Klientów w wysokości 4.050,00 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie. Sprawa toczyła się pod sygn. akt I ACa 1869/22. Oznacza to, iż umowa z bankiem nie obowiązuje już klientów, a on sami nie musza spłacać już rat kredytu.
Pozwany bank apelował od wyroku Sądu Okręgowego w Kaliszu z dnia 14 czerwca 2022 r. Tamtejszy Sąd ustalił nieważność umowy oraz zasądził od pozwanego na rzecz Klientów kwotę 99.535,30 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie, tytułem nienależnie uiszczonych rat kapitałowo-odsetkowych. Nadto Sąd zasądził kwotę 6.434 zł tytułem zwrotu kosztów procesu. Sprawa w I instancji toczyła się pod sygn. akt I C 319/21.
Sąd Apelacyjny uznał, że wyrok I instancji jest słuszny. Nie było potrzeby w sprawie przeprowadzać opinię biegłego, bowiem nie miało to znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy. Zdaniem Sądu głównym dowodem w sprawie są dokumenty i zeznanie powoda.
Sąd II instancji wskazał, iż wejście w życie ustawy antyspreadowej z 2011 roku nie sanowało wadliwości umów o kredyt indeksowany (również tych zawartych przed dniem wejścia ustawy). Celem wprowadzenia nowej regulacji nie była konwalidacja zawartych wcześniej umów, lecz usankcjonowanie praktyki zawierania umów indeksowanych i denominowanych do obcej waluty bez umocowania zawartego w ustawie.
Zgodnie z poglądem Sądu Najwyższego wyrażonym w wyroku z dnia 11 grudnia 2019 roku (V CSK 382/18) należy uznać, że wprowadzenie ustawy antyspreadowej w żaden sposób nie podważyło nieważności umów denominowanych i indeksowanych.
Nie ulega wątpliwości, iż wskazane wyżej klauzule umowne nie wiążą konsumenta, co skutkuje powstaniem swego rodzaju „luki” w łączącym strony stosunku umownym, która w zasadzie nie może zostać uzupełniona przez sąd poprzez zmianę tej klauzuli umownej (np. poprzez ustalenie, że w przypadku postawienia w stan wymagalności zadłużenia kredytowego wyrażonego w CHF, jego przeliczenie nastąpi według oznaczonego kursu CHF ustalonego przez NBP). W wyroku z dnia 14 czerwca 2012 roku (C-618/10, Banco Espanol de Crédito S.A. przeciwko Joaquín Calderón Camino, Legalis numer 483548) Trybunał Sprawiedliwości wskazał, że w świetle art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13, sądy krajowe są zobowiązane wyłącznie do zaniechania stosowania nieuczciwego warunku umownego, aby nie wywierał on obligatoryjnych skutków wobec konsumenta, przy czym nie są one uprawnione do zmiany jego treści.
W opinii Trybunału, uprawnienie to przyczyniłoby się bowiem do wyeliminowania zniechęcającego skutku wywieranego na przedsiębiorców poprzez zwykły brak stosowania takich 12 nieuczciwych warunków wobec konsumentów. Umowa ta powinna bowiem w zasadzie nadal obowiązywać, bez jakiejkolwiek zmiany innej niż wynikająca z uchylenia nieuczciwych warunków, o ile takie dalsze obowiązywanie umowy jest prawnie możliwe zgodnie z zasadami prawa wewnętrznego. Z kolei w wyroku z dnia 30 kwietnia 2014 roku,(C-26/13, Arpad Kasler, Hajnalka Kaslerne Rabai przeciwko OTP Jelzalogbank Zrt, Legalis numer 966197) Trybunał stwierdził, iż art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 nie stoi na przeszkodzie temu, by sąd krajowy uchylił, zgodnie z zasadami prawa zobowiązań, nieuczciwy warunek (niedozwolone postanowienie umowne) poprzez zastąpienie go przepisem prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym.
W prawie polskim nie ma przepisu dyspozytywnego, który pozwalałby na zastąpienie kwestionowanych zapisów umowy. Ponadto brak jest również w prawie polskim przepisu, który pozwala sądowi krajowemu na zastąpienie niedozwolonego postanowienia umownego przepisem dyspozytywnym.
Jednocześnie Sąd podniósł, iż znajdujące się w umowie ubezpieczenie niskiego wkładu kredytu i opłacenie składki ubezpieczeniowej jest postanowieniem abuzywny, co przesądza o możliwości dochodzenia zapłaty powyższych składek przez powodów.
Postępowanie w II instancji trwało zaledwie 6 miesięcy, natomiast całe postępowanie trwało półtora roku co jest świetnym wynikiem, biorąc pod uwagę, iż postępowania w sprawach frankowych trwają tyle tylko w I instancji. Odbyła się tylko jedna rozprawa apelacyjna, która ograniczyła się do przedstawienia stanowisk obu stron.
Prawomocny wyrok sprawia, że kredytobiorcy będą musieli rozliczyć się z bankiem wyłącznie w zakresie udzielonego kapitału. Na chwilę wytoczenia powództwa klienci mieli nadpłatę kapitału w kwocie 15 tys. zl. Klienci nieprzerwanie spłacali raty kredytu, co spowodowało, że na dziś ta kwota znacznie się zwiększyła. Klienci z tytułu udzielonego kredytu uzyskali kwotę 83 tys. zł. Mimo regularnych spłat, na dzień wytoczenia powództwa, saldo kredytu wciąż wynosiło 116 tys. zł. (przy przeliczeniu go po kursie średnim NBP), co pokazuje wadliwość zastosowanego mechanizmu indeksacji.
Sprawę prowadził adw. Paweł Borowski.