W ciągu kilku tygodni notujemy wyrok prawomocny w I instancji w zaledwie 19 miesięcy! Sąd Okręgowy w Krakowie dnia 1 października 2024r., w składzie SSR del. Agnieszka Zwęglińskiej Wójcik, ustalił nieważność umowy kredytu mieszkaniowego Własny Kąt hipoteczny (spłacanego w ratach annuitetowych, udzielonego w walucie wymienialnej CHF) zawartej w 2006 r. Nadto Sąd zasądził od strony pozwanej Powszechnej Kasy Oszczędności Banku Polskiego S.A. z siedzibą w Warszawie na rzecz powoda kwoty: 104 390,00 zł oraz 11 788,78 CHF z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od każdej z tych kwot od dnia 10 marca 2023 r. do dnia zapłaty. Jednocześnie Sąd zasądził sumę 6.451 zł tytułem zwrotu kosztów procesu. Wyrok w sprawie o sygn. I C 384/23 jest prawomocny, albowiem pozwany bank nie złożył apelacji od orzeczenia Sądu I instancji.
Sąd zauważył, że wszystkie postanowienia umowy, które były kwestionowane przez powoda, tworzą tzw. klauzulę ryzyka kursowego. Podstawowym pytaniem było, czy treść tych postanowień jest jednoznaczna, co jest szczególnie istotne w kontekście zawierania umowy kredytowej.
W ocenie Sądu postanowienia umowy dotyczące klauzuli ryzyka kursowego nie spełniają wymogu jednoznaczności. Istotnym elementem była sytuacja, w której Bank nie przekazał powodowi wystarczających informacji o ryzyku kursowym, które miałyby pomóc w zrozumieniu wpływu zmian kursów waluty CHF na wysokość zobowiązań kredytowych, w tym na raty spłacane przez powoda. Bank nie przedstawił powodowi jasnych i przystępnych informacji dotyczących możliwych wzrostów lub spadków kursów oraz wpływu tych zmian na obciążenie ekonomiczne związane z kredytem.
Powód potrzebował kredytu na zakup mieszkania w Polsce, co wymagało, aby kredyt był wypłacony w walucie polskiego złotego oraz aby raty były również spłacane w złotych polskich. Zdecydował się jednak na kredyt denominowany we franku szwajcarskim (CHF), licząc na zapewnienia banku co do bezpieczeństwa tej oferty.
Sąd uznał, że choć powód mógł być świadomy, iż kursy waluty CHF mogą się zmieniać, to sam sposób sformułowania umowy sprawiał, że nie miał on pełnej świadomości, jak te zmiany wpłyną na wysokość jego zobowiązań. Postanowienia umowy dotyczące mechanizmu przeliczania zobowiązań były rozproszone po całej umowie i sformułowane w sposób nieprecyzyjny. Brakowało jasnego obrazu dotyczącego tego, jak wzrost kursu CHF wpływał na wysokość kredytu, wysokość rat oraz ogólne zobowiązania powoda.
Mechanizm denominacji kredytu do CHF, zdaniem Sądu, powodował, że w ciągu 30-letniego okresu trwania umowy wysokość obciążeń wynikających z umowy mogła podlegać dużym wahaniom. Nawet krótkoterminowy wzrost wysokości raty kredytu mógł prowadzić do poważnych problemów finansowych kredytobiorcy, w tym zachwiania jego płynności finansowej.
Postępowanie w I instancji trwało rok i 9 miesięcy. W międzyczasie odbyła się tylko jedna rozprawa, 19 miesięcy od złożenia pozwu. Na postawie zebranego materiału dowodowego Sąd nie miał wątpliwości, co do zasadności wyroku. Sąd oparł się przede wszystkim na zeznaniach powoda oraz dokumentach.
Kredytobiorca z tytułu udzielonego kredytu uzyskali kwotę 125 tys. zł. Po 16 latach regularnego spłacania rat, pomimo spłaty łącznie ok. 160 tys. zł, saldo kredytu wciąż wynosiło (wg banku) 155 tys. zł. Powyższe jaskrawo przedstawia wadliwość stosowanego mechanizmu denominacji. Uwzględnienie powództwa oznacza, że Klient będzie musiał rozliczyć się z bankiem wyłącznie w zakresie udzielonego kapitału (na chwilę wytoczenia powództwa nadpłata kapitału wynosiła 35 tys. zł), zatem zysk z wyroku wyniósł 190 tys. zł dla kredytobiorcy.
Sprawę prowadził adw. Paweł Borowski