Kancelaria Frankowicze – adwokat Paweł Borowski

Wygraliśmy już z każdym bankiem w Polsce i uzyskaliśmy korzystny wyrok w sądach w każdym mieście w Polsce. Obecnie na naszym koncie mamy około 1500 korzystnych wyroków dla naszych Klientów w sporach z bankami. Jesteśmy pod tym względem liderem wśród kancelarii adwokackich w Polsce. 

Umowa o kredyt hipoteczny, która zawiera postanowienia indeksacyjne jest ważną czynnością prawną, do takich wniosków doszedł Sąd Okręgowy w Warszawie m.in. w wyroku z dnia 13 sierpnia 2018 r., sygn. akt: XXV C 768/17, wydanym przeciw Getin Bank. W tym samym jednak wyroku Sąd uznał, iż klauzule te stanowią niedozwolone postanowienia umowne, kredytobiorcy nadal więc mogą skutecznie walczyć z bankami.

W powołanym powyżej wyroku Sąd zasądził na rzecz kredytobiorców blisko 140 000 zł wraz z odsetkami ustawowymi, a w uzasadnieniu wskazał, że w jego ocenie przedmiotowa umowa kredytu jest ważna, udzielony na jej podstawie kredyt hipoteczny jest kredytem złotowym, jedynie indeksowanym do waluty obcej, jednakże postanowienia umowne w zakresie mechanizmu indeksacji są bezskuteczne i nie wiążą kredytobiorców, w konsekwencji więc wysokość zobowiązania kredytobiorców wobec Banku powinna zostać obliczona z pominięciem klauzul indeksacyjnych. Tym samym więc Sąd oddalił roszczenie kredytobiorców o ustalenie, iż zawarta umowa kredytowa jest nieważna, biorąc jednakże pod uwagę całe wydane rozstrzygnięcie, po stronie frankowiczów odnotować należy sukces.

W przedmiotowym wyroku Sąd przede wszystkim uznał, iż zawarta przez strony umowa kredytu hipotecznego stanowi umowę kredytu złotowego indeksowanego do waluty obcej, gdyż Bank wydaje kredytobiorcy określoną sumę kredytową w złotych, przy czym jej wysokość jest określana według kursu danej waluty w dniu wydania.

Ustalenie takie następuje też w celu określenia wysokości rat kredytowych, do których kredytobiorca będzie zobowiązany w okresie trwania stosunku kredytowego. W dniu płatności konkretnych rat taka rata jest przeliczana zgodnie z umową na złote stosownie do kursu danej waluty, tj. po kursie jej sprzedaży kontrahentowi Banku.

W istocie zatem kredyt został udzielony w złotych, a był jedynie indeksowany do kursu waluty obcej. Tak ujęta umowa kredytu indeksowanego mieści się jednakże w konstrukcji ogólnej umowy kredytu bankowego i stanowi jej możliwy wariant, nie ma zatem podstaw do twierdzenia, że w obrocie prawnym doszło do wykształcenia się jakiegoś odrębnego, oryginalnego typu umowy bankowej.

Zdaniem Sądu wyraźnie wynika dopuszczenie przez prawo kredytów denominowanych i indeksowanych do waluty innej niż waluta polska i takie rozwiązanie stanowi element umowy kredytu i tym samym nie pozbawia takiej umowy charakteru umowy kredytu. Skoro więc kredyt indeksowany nie jest sprzeczny z ustawą, brak jest podstaw do uznania za nieważną z tego powodu umowy, ani też klauzuli indeksacyjnej zawartej w przedmiotowej umowie. 

W związku ze stwierdzeniem przez Sąd niezasadności roszczeń kredytobiorców w zakresie w jakim zostały one oparte na twierdzeniu o nieważności przedmiotowej umowy kredytu, Sąd zbadał zasadność roszczenia o zapłatę opartego na twierdzeniu, że klauzule indeksacyjne zawarte w umowie o kredyt są abuzywne, czyli niedozwolone. Z przepisów Kodeksu cywilnego wynika, że niedozwolonymi postanowieniami umownymi są klauzule umowne, które spełniają łącznie trzy przesłanki pozytywne tj.: zawarte zostały w umowach z konsumentami, kształtują prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami oraz rażąco naruszają jego interesy.

Sąd stwierdził, że postanowienie umowne dotyczące indeksacji nie jest postanowieniem abuzywnym, gdyż sama indeksacja jest co do zasady dopuszczalna, bezskuteczna jest tylko taka, która narusza zasadę równorzędności stron stosunków cywilnych i uniemożliwia ustalenie treści zobowiązania poddanego indeksacji.

W przedmiotowej sprawie swoboda kredytobiorców ograniczała się jedynie do wyboru jednej z proponowanych ofert, które w swojej konstrukcji opierały się na ogólnych schematach i mechanizmach obowiązujących w Banku w owym czasie. Z punktu widzenia Banku kredytobiorcy byli traktowani jak zwykli klienci, w związku z czym nie było motywów, aby przyznawać im jakiekolwiek preferencje czy też uprawnienia prawnokształtujące względem wzorców umownych stosowanych przez Bank.

Z uwagi na to uznać należy, że kredytobiorcy nie mieli żadnego wpływu na treść tych postanowień poza jednoznaczną i prostą aprobatą równą zawarciu umowy lub też negacją wyrażającą się w odmowie jej zawarcia. Przez „rzeczywisty wpływ” należy bowiem rozumieć realną możliwość oddziaływania na treść postanowień umownych. Z tego też powodu okoliczność, iż konsument znał treść danego postanowienia i rozumiał je, nie przesądza o tym, że zostało ono indywidualnie uzgodnione. Za uzgodnione indywidualnie trzeba bowiem uznawać tylko takie klauzule umowne, na których treść istotnie mógł on w praktyce oddziaływać, czego w przedmiotowej sprawie zabrakło.

Zdaniem Sądu brak jest również podstaw do przyjęcia, że klauzula waloryzacyjna określa główne świadczenie umowy kredytu. W umowie kredytu świadczeniem głównym banku jest udostępnienie kredytobiorcy oznaczonej kwoty pieniężnej, zaś świadczeniem głównym kredytobiorcy jest zwrot otrzymanych środków pieniężnych, uiszczenie opłat z tytułu oprocentowania i z tytułu prowizji. Sporne klauzule waloryzacyjne wprowadzają jedynie reżim podwyższenia świadczenia głównego.

Głównych świadczeń stron dotyczą tylko takie elementy konstrukcyjne umowy, bez uzgodnienia których nie doszłoby do jej zawarcia, a więc klauzule waloryzacyjne w umowie kredytobiorców nie są postanowieniami o charakterze przedmiotowo istotnym (essentialia negotii), gdyż nie określają głównego świadczenia kredytobiorcy, stwarzają one jedynie możliwość modyfikacji tego świadczenia. 

W uzasadnieniu Sąd wskazał, iż abuzywność spornych postanowień umownych przejawia się po pierwsze w tym, że klauzule te nie odwoływały się do ustalanego w sposób obiektywny kursu CHF, do obiektywnych wskaźników, na które żadna ze stron nie miała wpływu, lecz pozwalały w rzeczywistości, aby Bank kształtował ten kurs w sposób dowolny, wedle swej woli.

Na mocy spornych postanowień to Bank mógł jednostronnie i arbitralnie, a przy tym w sposób wiążący, modyfikować wskaźnik, według którego obliczana była wysokość zobowiązania kredytobiorcy i tym samym mógł wpływać na wysokość świadczenia powodów. Przyznanie sobie przez Bank prawa do jednostronnego regulowania wysokości rat kredytu indeksowanego kursem CHF poprzez wyznaczanie w tabelach kursowych kursu kupna oraz sprzedaży franka szwajcarskiego oraz wysokości tzw. spreadu przy pozbawieniu kredytobiorców jakiegokolwiek wpływu, bez wątpienia narusza ich interesy i jest sprzeczne z dobrymi obyczajami. 

W związku z powyższym, skoro mechanizm indeksacji nie wiąże, to oznacza, że bank wykorzystując ten mechanizm pobrał kwoty od kredytobiorców bez podstawy prawnej. Kredytobiorcom przysługuje zatem prawo do żądania ich zwrotu, w przedmiotowej sprawie nienależne świadczenie polegało bowiem na tym, że Bank pobierał od kredytobiorców wyższe kwoty tytułem spłaty kredytu, niż pobierałby, gdyby nie stosował niedozwolonych klauzul.

Inne wygrane z Getin Bank opisujemy tutaj:

Getin Bank na deskach – kredyt CHF jednak kredytem w złotówkach

 

 

Masz kredyt „we frankach” i chcesz pozwać bank – napisz do nas lub przyjdź na konsultacje. Bezpłatnie przeanalizujemy dokumenty, umowę oraz określimy możliwości i koszty działania napisz biuro@kancelariakredytywefrankach.pl lub zadzwoń tel. 792-635-184. Więcej informacji o prowadzonych przez nas sprawach znajdziesz na stronie www.kancelariakredytywefrankach.pl