Potrzebowaliśmy krócej niż dwa lata aby prawomocnie wygrać sprawę przeciwko mBankowi. Tym razem sprawa toczyła się w II instancji przed Sądem Okręgowym w Gdańsku. W dniu 21.02.2023r. Sąd Okręgowy w Gdańsku w sprawie o sygn. akt I ACa 1033/22, w składzie SSA Przemysława Banasika oddalił apelację banku i zasądził na rzecz Klientów kwotę 8.100 zł tytułem zwrotu kosztów procesu. Sprawa dotyczyła kredytu indeksowanego do waluty CHF udzielonego przez BRE Bank, którego następcą prawnym jest mBank.
Pozwany bank apelował od wyroku Sądu Okręgowego w Toruniu z dnia 27 kwietnia 2022r. Tamtejszy Sąd ustalił, że umowao kredyt hipoteczny dla osób fizycznych „Multiplan”, waloryzowany kursem CHF, zawarta w 2008r., jest nieważna w całości i zasądził od pozwanego na rzecz powodów kwotę 244 594,69 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od oraz zasądził od pozwanego na rzecz powodów kwotę 11.817 zł tytułem zwrotu kosztów procesu. Sprawa toczyła się pod sygn. akt I C 1632/21.
W ocenie Sądu II instancji wbrew ocenie strony skarżącej, całość zgromadzonych dowodów, jakie legły u podstaw rozstrzygnięcia Sądu pierwszej instancji, nie prowadziła do wniosków oczekiwanych przez stronę apelującą. Apelacja pozwanego okazała się bezzasadna.
W przedmiotowej sprawie pozwany nie udowodnił, że dostarczył konsumentom wystarczających informacji pozwalających na zrozumienie mechanizmu indeksacji kredytu i w ten sposób nie pozwolił powodom na oszacowanie w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe dla niego kryteria konsekwencji ekonomicznych dla swoich zobowiązań finansowych w całym okresie obowiązywania umowy.
Ciężar dowodu w tym zakresie spoczywał na pozwanym zgodnie z art. 6 k.c. Jak podkreślił bowiem TSUE w wyżej wspomnianym wyroku, poszanowanie zasady skuteczności i realizacji celu leżącego u podstaw Dyrektywy 93/13, polegającego na ochronie konsumenta poprzez przywrócenie równowagi między pozycją przedsiębiorcy a pozycją konsumenta, nie mogłoby zostać zapewnione, gdyby ciężar dowodu, że warunek umowny w rozumieniu art. 4 ust. 2 tej Dyrektywy był jasny i zrozumiały, spoczywał na konsumencie.
Ponadto bezpodstawne było stanowisko pozwanego, że powodowie mieli możliwość indywidualnego uzgodnienia zapisów umowy, w tym klauzul indeksacyjnych. Zważyć należy, że w celu ustalenia czy konkretne postanowienie umowne należy kwalifikować jako „nieuzgodnione indywidualnie” należy zbadać, czy konsument miał na treść danego postanowienia „rzeczywisty wpływ”, co zwykle nie będzie miało miejsca w przypadku postanowień umowy przyjętych z wzorca zaproponowanego konsumentowi przez przedsiębiorcę.
Dla zrealizowania przesłanki rzeczywistego wpływu konsumenta na treść postanowień umownych nie wystarczy wykazanie, że konsument dowiedział się o treści klauzuli w odpowiednim czasie, a strony prowadziły w tym przedmiocie negocjacje. Konieczne jest udowodnienie wspólnego ustalenia ostatecznego brzmienia klauzuli, w wyniku rzetelnych negocjacji w ramach, których konsument miał realny wpływ na treść określonego postanowienia umownego, chyba że zostało ono sformułowane przez konsumenta i włączone do umowy na jego żądanie.
Postępowanie w obu instancjach trwało zaledwie rok i 8 miesięcy. Jest to fantastyczny wyrok, biorąc pod uwagę, iż tyle właśnie przeciętnie trwają postępowania tylko przed Sądem I instancji.
Kancelaria pomogła odzyskać naszym Klientom kwotę nienależnie uiszczonych na rzecz banku rat kredytu. Powodowie tytułem kredytu otrzymali z banku sumę 266 tys. zł. Po 12 latach regularnego spłacania rat, pomimo spłaty łącznie ok. 245 tys. zł, saldo kredytu wciąż wynosiło (przy przeliczeniu go po kursie średnim NBP) 335 tys. zł. Powyższe jaskrawo przedstawia wadliwość stosowanego mechanizmu indeksacji. Uwzględnienie powództwa oznacza, że nasi Klienci będą musieli rozliczyć się z bankiem wyłącznie w zakresie udzielonego kapitału (na chwilę wytoczenia powództwa do spłaty kapitału brakowało 21 tys. zł), zatem zysk z wyroku wyniósł ponad 314 tys. zł dla kredytobiorców.
Sprawę prowadził adw. Paweł Borowski.